Koronowianka Marzena Bielawska choruje na naczyniaka rdzenia kręgowego i niedowład czterokończynowy. Marzy, aby nawiązać kontakt z osobami twarzą w twarz, wyjść na upragniony spacer, zobaczyć jak zmienia się okolica i normalnie korzystać z wizyt lekarskich. Niestety koszt zakupu wymarzonego wózka przekracza możliwości finansowe
Marzena Bielawska była jedną z wielu szczęśliwych nastolatek, mającą marzenia, snującą plany na przyszłość. Kiedy choroba zaczęła wkraczać do jej życia, odbierając sprawność, w jednej chwili została wyłączona z czynnego funkcjonowania. Jej życie zostało wywrócone do góry nogami. Po kilku tygodniach spędzonych w szpitalu usłyszała przerażającą diagnozę – naczyniak rdzenia kręgowego, nieoperacyjny.
Schorzenie spowodowało niedowład czterokończynowy, przez co obecnie Marzena Bielawska jest pod opieką hospicjum. Jest wdzięczna za każdą otrzymaną i nadal otrzymywaną cudowną, troskliwą i czułą opiekę. Lekarze zminimalizowali ból, kobieta korzysta z rehabilitacji. Mimo to jest całkowicie zdana na innych.
– W wolnym czasie spoglądam przez moje okno na świat, którym stał się komputer i internet – opowiada koronowianka. – Czytam, słucham muzyki, oglądam filmy, poznaję w sieci wielu ciekawych ludzi. Cały czas staram się dawać coś od siebie, tworzę grafikę komputerową dla znajomych, a czasem podnoszę na duchu osoby w podobnej sytuacji do mojej. Czynności, które mogę wykonać to obsługa pilota od TV oraz myszki komputerowej… I to tylko dzięki mojemu uporowi i zdeterminowaniu przy rehabilitacji – dodaje.
Od wielu lat Marzena Bielawska skazana jest na całodobową opiekę rodziców, którzy z dnia na dzień są starsi i słabsi. Do tej pory przez 17 lat kobieta korzystała z elektrycznego wózka, którego nie jest w stanie już obsługiwać przez nieustannie pogarszający się stan zdrowia oraz problemy z przystosowaniem go do obecnego stanu niepełnosprawności. Marzeniem pani Marzeny jest specjalistyczny wózek elektryczny, który ułatwiłby, a zarazem odrobinę usamodzielniłby wyjście z czterech ścian.
– Życie w wirtualnym świecie przestaje mi wystarczać – przyznaje Marzena Bielawska. – Marzę, aby móc nawiązać kontakt z osobami twarzą w twarz. Chciałabym wyjść na upragniony spacer po lesie, zobaczyć jak zmienia się pobliska okolica, a także normalnie skorzystać z wizyt lekarskich. Niestety koszt zakupu wymarzonego wózka przekracza możliwości finansowe moje i moich rodziców. Bardzo Was proszę, pomóżcie i wesprzyjcie mnie finansowo. Sprawcie, abym odzyskała uśmiech, chęć do dalszego życia i wiarę w dobroć drugiego człowieka, a mój świat nie ograniczał się wyłącznie do łóżka, ale bym mogła przełamywać kolejne bariery – apeluje kobieta.
Zbiórka funduszy prowadzona się za pomocą portalu siepomaga.pl. Więcej informacji można uzyskać tutaj.