Społeczna Komisja Infrastruktury i Transportu Publicznego w Koronowie wystosowała petycję do starosty powiatowego Wojciecha Porzycha w sprawie prowadzenia prawidłowej gospodarki rybackiej na wodach Zalewu Koronowskiego
O tym, że sprawa Zalewu Koronowskiego nie jest jasna pisaliśmy tutaj. Ostatnio poseł Krzysztof Gawkowski zwrócił się do Ministerstwa Infrastruktury m.in. z pytaniami dot. właściciela gruntu dna Zalewu Koronowskiego. Jak tłumaczy ministerstwo zalew tworzą wody rzeki Brdy, które stanowią własność Skarbu Państwa będące we władaniu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Problemem są gruntu poza korytem Brdy, czyli obszary, które zalała woda po spiętrzeniu. Do sytuacji odniósł się także niedawno burmistrz Koronowa Patryk Mikołajewski. – Właścicielem zalewu jest Skarb Państwa – mówił włodarz. – Zalew Koronowski nie ma niestety zarządcy. Zarządcą mienia Skarbu Państwa może być albo starostwo, albo wojewoda. Tutaj mamy rozgraniczenie jeszcze takie problematyczne, że właściwie Wody Polskie chciałyby się przyznać do odcinka płynącej wody, czyli starorzecza odcinka Brdy, a to co kolokwialnie mówiąc się rozlało to jest woda stojąca – to nie ma żadnego zarządcy. Ani starosta, ani wojewoda w tej sprawie się nie zainteresowali. Nie wypracowano żadnego konsensusu. Jesteśmy w kropce. Sprawa musi rozstrzygnąć się na stopniu ministerialnym, na pewno nie na samorządowym – zaznaczył burmistrz.
„Liczne nieprawidłowości”
Jak się okazuje nie tylko sprawa zarządcy jest problemem, ale także sytuacja związana z brakiem zarybiania zbiornika – tak przynajmniej twierdzą wędkarze. Społeczna Komisja Infrastruktury i Transportu Publicznego w Koronowie wystosowała petycję do starosty powiatowego Wojciecha Porzycha w sprawie prowadzenia prawidłowej gospodarki rybackiej na wodach Zalewu Koronowskiego. Czytamy w niej: – Zalew Koronowski był niegdyś bogaty w zasoby rybne. Był także miejscem, które przyciągało wielu wędkarzy, chcących tutaj wypocząć. Od kilku lat obserwujemy trudną sytuację w zachowaniu odpowiedniego ekosystemu. Gospodarka rybacka prowadzona przez firmę Salar, jest w naszej opinii i opinii społecznej niewłaściwa. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat wielokrotnie strona społeczna podejmowała próby uzyskania informacji o operacie rybackim na podstawie którego firma Salar prowadzi swoją działalność. W związku z licznymi nieprawidłowościami (nie znakowanie urządzeń rybackich, zastawianie i ściąganie sieci w nocy), również z licznych relacji wędkarzy występuje brak ryb drapieżnych np. szczupak, sandacz, okoń. W związku z powyższymi informacjami wnioskujemy o udział społeczny w procesie zarybiania i odłowu ryb prowadzonych na wodach Zalewu Koronowskiego przez firmę Salar.
Gdzie można podpisać petycję?
Petycja dostępna jest do podpisu w Centrum Wędkarstwa w Bydgoszczy, Sklep Wędkarski „Na haczyku” w Bydgoszczy, Sklep „Biały robak” w Bydgoszczy, Sklep żeglarsko-wędkarski ul. Szosa Kotomierska w Koronowie.
Podpisy zbierane są także w sposób elektroniczny tutaj.
fot. archiwum IN
Witam . ten sam gospodarz czyli firma pana Kaczmarka jezioro Resko przymorskie miejscowość Dźwirzyno przez cztery lata z rybnego jeziora mającego kanał łączący z morzem zrobiono pustynię. Tak dzierżawca zarządza, siatki non stop do czasu aż nic już w nie nie wchodzić. To nie wina lokalizacji zbiornika tylko dzierżawca tak zarządza.Czysci zbiorniki do zera z ryb.Z chęcią podpisze petycję, bo wiem co zrobił u nas z jeziorem Resko. Takim ludzią nie powino dawać się wody w dzierżawę.
Chory system i chore prawo. Przecież dzierżawca kłusował odławiając ryby prądem i został za to złapany i postawiłoby pod sąd i ma prawomocny wyrok! Mimo to kłusownik z wyrokiem nadal dzierżawi ten zbiornik ! Gdzie są władze miasta i województwa ? Kto pozwala na taki stan rzeczy.
Sklep wędkarski Sonia wycofał się podobno z poparcia i nie chce zeby go laczyc z tą sprawą
Czyli Sonia traci klienta .
Więcej suma to na pewno będą ryby
Jaki musiał by być sum aby zjadał takie ryby tam były karpie po 30 kilogramów wielkie szczupaki leszcze 4 kilo gdzie to jest.Wszystko wykusowane przez rybaka.Tam jak przyszedł wschód słońca jak zaczęły się karpie spławiać to był widok i fala jak byś płyną kajakiem ja to widziałem nie raz jak miałem 16 lat.
Zaczynałem tam łowić jak miałem 16 lat nocki leszcze po 4 kilogramy piękne płocie okonie .A teraz to brak słów była to woda PZW to było dobrze.Teraz tylko rybak siatki wstawia dzień w dzień wszystko jest brane to jak może być ryba.