Trwa sezon turystyczny. Nad Zalewem Koronowskim wypoczywa bardzo dużo osób. Utrudnieniem są jednak zamknięte przejścia przez zaporę wodną w Pieczyskach i elektrownię wodną w Samociążku
Jak tłumaczy Enea zamknięcie przejść przez obiekty jest spowodowane ochroną miejsc strategicznych w związku z sytuacją w Ukrainie. – Przejście na zaporze w Koronowie zostało zamknięte ze względów bezpieczeństwa, które są związane z sytuacją za naszą wschodnią granicą – mówił w radiu PiK Piotr Ludwiczak, rzecznik Enei. – Szczególnie w tak trudnych i bezprecedensowych warunkach kwestie bezpieczeństwa stają się absolutnym priorytetem, dlatego podjęliśmy taką decyzję. Oczywiście będziemy analizować bieżącą sytuację i w najbliższych tygodniach ustalimy termin ewentualnego przywrócenia dostępności przejścia na zaporze w Koronowie – dodał przedstawiciel Enei.
Wypowiedź padła na antenie Polskiego Radia Pomorza i Kujaw w marcu. Od tamtego czasu przejścia nie zostały otwarte. Mieszkańcy oraz turyści uważają, że to spore utrudnienie. W połowie kwietnia skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Enei z pytaniem, kiedy przejścia ewentualnie zostaną udostępnione. Piotr Ludwiczak nie udzielił nam odpowiedzi.
O sprawę burmistrza Koronowa dopytywała ostatnio Społeczna Komisja Infrastruktury i Transportu Publicznego w Koronowie. Zdaniem przewodniczącego komisji Rafała Wąsowicza uniemożliwienie przejścia jest absurdalne. – Zapora jest w pierwszej najwyższej klasie obiektów hydrotechnicznych, co powoduje konieczność zachowania szczególnych warunków bezpieczeństwa – przekazał zastępca burmistrza Koronowa Sławomir Marszelski. – Status taki wymaga od właściciela zabezpieczenia i zachowania szczególnych warunków odnośnie bezpieczeństwa obiektu. Podczas uzgodnień z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego uzgodniono takie, a nie inne zabezpieczenie zapory w Pieczyskach. Są to warunki sztywne, które nie podlegają w obecnym stanie prawnym żadnym negocjacjom – dodał Sławomir Marszelski.
fot. IN
