13 sierpnia w Pieczyskach doszło do pożaru Smażalni Ryb „Pod kotwicą” i Baru u Kuby. Punkty gastronomiczne spłonęły doszczętnie
Był piątek 13-tego. Wtedy też około godziny 4:00 do straży pożarnej wpłynęła informacja o pożarze smażalni ryb i baru w Pieczyskach przy ul. Warszawskich. To dobrze znane miejsce. Założyli je 35 lat temu koledzy z wojska – Stanisław i Ryszard. Przez długie lata ciężko pracowali tworząc smażalnie ryb i bar, zdobywając renomę i uznanie klientów. Kiedy do służb wpłynęła informacja o pożarze, na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków z Koronowa, Mąkowarska, Gościeradza, Wierzchucina Królewskiego i Bydgoszczy. Niestety, kiedy pierwsze wozy pojawiły się w Pieczyskach, obiekt był już w całości objęty ogniem. Istniało także ryzyko przedostania się żywiołu na sąsiednie budynki. Te udało się uratować. Jednak Smażalnia Ryb „Pod kotwicą” i Bar u Kuby spłonęły doszczętnie.
– Czekamy na opinię biegłego w tej sprawie – mówi kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. – Prawdopodobnie będzie ona we wrześniu. W przypadku tego typu zdarzeń zawsze uruchamiamy swoje procedury. Mogę jednak poinformować, że od osób poszkodowanych nie wpłynął do nas żaden wniosek. Po konsultacjach z prokuratorem sprawa została na ten moment umorzona. Jednak my i tak czekamy na opinię biegłego – dodaje mundurowy.
Właściciele punktów gastronomicznych wraz z rodzinami uruchomili zbiórkę funduszy na odbudowę lokali. Na ten moment udało się uzbierać ponad 30 tys. zł. Cel to 230 tys. zł. Zbiórka prowadzona jest na portalu zrzutka.pl.
Zdjęcia z pożaru można zobaczyć tutaj.