W Buszkowie nad rzeczką Krówka znajduje się młyn. Niewiele wiadomo na temat jego historii. Przez wiele lat sądzono, że jest to własność prywatna. Tymczasem na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Koronowie zastępca burmistrza Sławomir Marszelski przekazał, że sprawa jest bardziej skomplikowana
Młyn stoi niedaleko wiaduktu kolejowego. Datowany jest na początek XX wieku. Jeszcze prawdopodobnie w latach 80-tych i 90-tych mielił mąkę i śrutował ziarno. Pierwotnie pełnił zapewne funkcje młyna wodnego – dziś koła młyńskiego już nie ma, być może także ze względu na fakt, iż w ostatnim czasie mógł być napędzany elektrycznie.
– W młynie są wszystkie urządzenia do transmisji wodnej, chociaż ma już też silnik elektryczny – mówił na sesji radny Wojciech Orliński. – Od czasu do czasu, ktoś rozrywa kłódki i tam szabruje. Jest to niesamowity zabytek na terenie naszej gminy i nie wiem kto jest w tej chwili właścicielem. Za chwilę wiata się urwie – dodał radny.
Do słów Wojciecha Orlińskiego odniósł się zastępca burmistrza Koronowa Sławomir Marszelski. – Treść księgi wieczystej wskazuje, że właścicielem młyna wodnego w Dunerze jest Gmina Koronowo – mówił samorządowiec. – Przy czym szczerzę i na temat około rok, półtora roku temu było spotkanie z byłymi spadkobiercami byłych właścicieli tego obiektu, przedstawili akt własności ziemi, sądzili, że będą w stanie wpisać się jako właściciele młyna. Więc daliśmy im czas, żeby złożyli to pismo do ksiąg wieczystych. Od razu sceptycznie podchodziłem do tego pomysłu. Ten wniosek został prawomocnie przez sąd wieczysto-księgowy oddalony. Jako gmina będziemy dalej się zastanawiać nad sprzedażą już tego obiektu, bo my akurat swoich pomysłów na to nie mamy. Powinien się znaleźć właściciel, który o to zadba – dodał Sławomir Marszelski.
Fot. archiwum IN
