Kilka lat temu pojawiła się koncepcja utworzenia drogi wodnej Brdą pomiędzy Bydgoszczą a Zalewem Koronowskim. Liderem projektu był Urząd Miasta w Bydgoszczy. Postanowiliśmy sprawdzić, dlaczego inwestycja nie doszła do skutku
W 2012 roku Gazeta Pomorska informowała, że podczas spotkania władz Bydgoszczy oraz powiatu powstały pierwsze plany. W pierwszej kolejności miały powstać przerzutnie w Smukale, Tryszczynie i Samociążku. Następnie przewidziano m.in. zaplecze cumownicze i rekreacyjne, torowiska wyposażone w elektryczną wyciągarkę i wózek podłodziowy, sygnalizację świetlną oraz stanowiska obsługi. Myślano też o polu kempingowym z infrastrukturą w Smukale. Miał to być kamień milowy dla rozwoju turystyki w całym regionie. Liderem projektu była Bydgoszcz, jednak w kosztach partycypować miały także inne samorządy.
Od tamtego czasu minęło już dziewięć lat. Postanowiliśmy zapytać bydgoski ratusz, dlaczego inwestycja nie została zrealizowana. – Wykonana była tylko koncepcja – przekazała nam Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Bydgoszczy. – Od tematu odstąpiono z kilku powodów, m.in. spraw własnościowych gruntów, wodno-prawnych, finansowych. Przeprawa mogłaby być tylko dla kajaków, nie dla łodzi spalinowych, ponieważ na Czyżkówku jest ujęcie wody pitnej – dodaje nasza rozmówczyni.
fot. Urząd Miasta w Bydgoszczy