Przed 19-letnim Marcinem Łopatką z Bydgoszczy całe życie. Pomimo młodego wieku był już na krawędzi sepsy i totalnego wyniszczenia organizmu. Amputowano mu prawą rękę. Choroba zabrała już byt wiele. Teraz czas postawić granicę i wygrać walkę o życie oraz sprawną przyszłość
– Marcin od urodzenia choruje na Recklinghausena NF1 – schorzenie genetyczne – informują rodzice 19-latka. – Możemy się domyślać, że to jedna z przyczyn tragedii, która dotknęła nas w lipcu 2021 roku. To właśnie wtedy otrzymaliśmy diagnozę, która zatrzęsła całym naszym światem. „Państwa syn zmaga się ze złośliwym nowotworem, mięsakiem wrzecionowatym przedramienia prawego z przerzutami do płuc”. Byliśmy w ogromnym szoku, wtedy tak naprawdę poczuliśmy, czym jest strach. Guz bardzo szybko urósł do wagi ponad 3 kg! Organizm Marcina został mocno wyniszczony – schudł 15 kg, stracił apetyt i odporność. Zaaplikowana została silna chemioterapia. Niestety guz osiągnął taką wielkość i formę, że lekarze nie mieli wyboru i musieli podjąć najtrudniejszą decyzję. 13 grudnia syn z rodzinnej Bydgoszczy pojechał do Warszawy na konsultację do prowadzących lekarzy i praktycznie natychmiastowo wylądował na stole operacyjnym z zagrożeniem życia. Ręki nie dało się uratować. ale najważniejsze, że żyje i jest cały czas z nami – dodają rodzice.
Marcin z optymizmem patrzy w przyszłość
Amputacja dosłownie uratowała życie Marcinowi. Organizm podjął walkę, nabiera sił i powoli przyzwyczaja do nowej rzeczywistości. Marcin bardzo rozsądnie i mądrze podszedł do całej sytuacji. Oczywiście są słabsze chwile, ale stara się zaadoptować do nowego życia i nie tracić pogody ducha. Marcin z optymizmem patrzy w przyszłość, choć praktycznie za chwilę czeka go następny cykl chemioterapii i kolejna operacja – wycinanie przerzutów z płuc. Lekarze twierdzą, że jeśli to opanuje to będzie dobrze.
Kosztowna proteza
By polepszyć życie syna, rodzice chcą zakupić specjalistyczną protezę. Szacunkowy koszt sugerowanej przez lekarzy protezy bionicznej to 40-50 tysięcy dolarów. – Jest to kwota dla nas zupełnie nieosiągalna – przyznają rodzice. – Proteza jest robiona na wymiar, a u syna dodatkowym utrudnieniem jest brak łokcia i bardzo krótki, ciężki z punktu widzenia dostosowania protezy kikut. Przez to cena protezy przekracza możliwości naszej rodziny. Chęć zapewnienia w miarę normalnego funkcjonowania Marcinka powoduje, że zwracamy się z prośbą o pomoc w zebraniu środków na dalsze leczenie i protezę bioniczną. Wiemy, że przed nami jeszcze długa droga, a my znajdujemy się dopiero na jej początku. Jednak oczami wyobraźni widzimy metę, na której stoi nasz syn – zdrowy i szczęśliwy. Bardzo prosimy o pomoc. Razem możemy dużo więcej!
Koncert i zbiórka funduszy w Koronowie
Zbiórka funduszy na leczenie i rehabilitację, protezę ręki, wizyty, dojazd i pobyt w czasie leczenia prowadzona jest za pomocą portalu siepomaga.pl. Oprócz tego w niedzielę – 9 stycznia o godz. 17:00 – w koronowskiej bazylice odbędzie się koncert kolęd w wykonaniu Magdaleny Steczkowskiej. Po koncercie wolontariusze Stowarzyszenia „Łatwo Pomagać” zbierać będą fundusze do puszek na rzecz pomocy dla Marcina. Już teraz organizatorzy dziękują za każdą złotówkę.
Wierzę w mieszkańców Koronowa i okolic ! Nigdy nie wiadomo kiedy my będziemy potrzebowali pomocy !